
Dalajlama, duchowy przywódca Tybetańczyków, zadziwił świat wypowiedzią udzieloną dla BBC.
Człowiek, który przestawia siebie jako prostego buddyjskiego mnicha, 60 lat żyjącego na wygnaniu w Indiach powiedział, że Europa powinna przyjmować dużo mniej uchodźców z krajów muzułmańskich i z Afryki.
Na pytanie o wzrost liczby uchodźców afrykańskich i migrantów przybywających do Europy Dalajlama odpowiedział, że Europa przyjmując ich do siebie powinna im zagwarantować byt i wykształcenie. Wypowiedź zakończył jednak stwierdzeniem, że migranci powinni wrócić do „swoich krajów” i tylko ograniczoną liczbę należy pozostawić na kontynencie europejskim.
- Czy Europa stanie się muzułmańska ? Niemożliwe. Afrykańska ? To też niemożliwe, podsumował dodając, że lepiej „zachować Europę dla Europejczyków”.
W ubiegłym roku Dalajlama udzielił podobnego wywiadu, chociaż sam od czasu inwazji chińskiej na Tybet, mieszka w Indiach.
W wywiadzie dla BBC wspomniał również prezydenta Donalda Trumpa, którego skrytykował za, jego zdaniem, błędną politykę zakładającą, że„Ameryka jest na pierwszym miejscu”.
- Jednego dnia mówi tak, drugiego- inaczej. Myślę, że nie ma żadnych zasad moralnych, powiedział dodając, że „emocje Trumpa są zbyt skomplikowane”.
Oprócz wypowiedzi o migrantach, Dalajlama wywołał burzę dość seksistowską odpowiedzią na pytanie, czy w przyszłości mogłaby go zastąpić kobieta.
- Gdyby dalajlamą została kobieta, musiałaby być bardzo atrakcyjna, powiedział śmiejąc się i robiąc przy tym miny.
Gdyby źle wyglądała, ludzie nie chcieliby "oglądać jej twarzy".
Podobny komentarz można było przeczytać w wywiadzie z 2015 roku, kiedy powiedział, że nie byłoby korzyści z nie wyglądającej dobrze kobiety- dalajlamy.
Buddyści tybetańscy uważają dalajlamę za reinkarnację jego własnych poprzedników. Wierzą, że ich duchowi przywódcy są manifestacją bodhisattwy współczucia Awalokiteśwary, że odradzają się, by służyć innym.