
Dwa tankowce zostały zatrzymane w Zatoce Perskiej przez irańską Gwardię Rewolucyjną. Na pokładzie wylądowały helikoptery wojskowe, a osoby znajdujące się na pokładzie zostały aresztowane. Załogom zarzuca się naruszenie przepisów, ale z oświadczenia Straży nie wynika, co dokładnie zrobiły źle.
Zemsta
Wygląda na to, że jest to akcja odwetowa za zajęcie w zeszłym miesiącu irańskiego statku na wodach greckich na prośbę USA. Teheran zagroził dziś, że ukarze Ateny za udział Grecji w tym incydencie. Według USA ropa z irańskiego statku została skonfiskowana w ramach „interwencji kryminalnej”.
Wciąż nie wiadomo, ile osób znajdowało się na pokładzie dwóch greckich tankowców. Według greckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych na jednym statku znajdowało się co najmniej siedmiu Greków, a na drugim – nieznana liczba rodaków. Na pokładzie tankowców znajdowali się również ludzie innych narodowości.
Grecja domaga się natychmiastowego uwolnienia osób znajdujących się na pokładzie. W przeciwnym razie miałoby to „skrajnie negatywne konsekwencje” dla stosunków dwustronnych między oboma krajami, a także dla całej UE – zagroziło Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Negocjacje, które utknęły w martwym punkcie
W tle narastają napięcia między Zachodem a Iranem w związku z przeciągającymi się negocjacjami w sprawie nowego porozumienia nuklearnego. Strony nie są w stanie dojść do porozumienia w sprawie nowych ustaleń, na mocy których Iran ograniczyłby swoje ambicje nuklearne w zamian za ustępstwa gospodarcze i zniesienie sankcji.
Zajmowanie przez Iran tankowców w Zatoce Perskiej nie jest niczym niezwykłym. Eksperci zazwyczaj postrzegają to jako sposób wywierania przez Teheran dodatkowej presji na negocjacje z Zachodem.