
Pielęgniarka z Tennessee- Catherine Ivy jednym tylko zdjęciem zamieszczonym na Twitterze pokazała, jak wygląda jej szpitalna rzeczywistość w roku 2020 roku.
Zawsze uśmiechnięta i wesoła Catherine przyszła do szpitala w marcu, nie wyobrażając sobie nawet, że w następnych miesiącach „będzie konać” podczas 12-16-godzinnych dyżurów. Zdesperowana postanowiła podzielić się ze światem dwoma zdjęciami - jak wyglądała w marcu, kiedy dostała pracę w szpitalu i jak wygląda dzisiaj.
„Te blizny nigdy nie znikną, zwłaszcza teraz, gdy borykamy się z silnymi falami koronawirusa. Na razie są częścią mojej twarzy. Nie żałuję. Kocham swoją pracę, chociaż nie wyobrażałam sobie, że dostanę ją w najgorszym dla ludzkości czasie”, napisała.
Potem podzieliła się tym, co ją najbardziej smuci.
„Bez względu na to, jak bardzo się starasz, ludzie umierają i umierają. I zawsze w ten sam sposób. To smutne gdy wracasz do domu i myślisz, że wszyscy zmarli mogli tej śmierci uniknąć. Problem nie leżał w sposobie leczenia, a środki- na całym świecie ordynowane w ten sam sposób- nie były trudne do zastosowania. Niewiele osób po przyjęciu do szpitala rozumiało, jak łatwo mogły się uratować, a tym samym uratować ludzi wokół siebie”.
Catherine Ivy otrzymała do swojego zdjęcia 872.000 polubień i prawie 80.000 retweetów. Ludzie wspierali ją, by wytrwała i zapewniali, że gdy wszystko się skończy, życie z pewnością ją wynagrodzi.